środa, 7 sierpnia 2013

zaczynam od końca czyli od ostatniej pracy techniką sutasz...






ma kolor biało - szary, lecz myślę, że może pretendować do biżuterii ślubnej :)
napracowałam się nad nim, lecz efekt końcowy wynagradza wszystko...

jest "inny", nie tylko poprzez swoją asymetryczność, lecz również przez użyty zwykły kamień znaleziony nad brzegiem morza... nie tylko Swarovski czy TOHO mogą stworzyć coś niezwykłego :)  

nieco wyobraźni a historia sama się opowiada ....

ktoś go tak określił ... "pierwsze skojarzenie z gorącymi źródłami... kamień na dole to źródełko tryskające gorącą wodą a sznureczki to opary buchające na zimnym powietrzu"... 

sympatycznie :) dziękuję









1 komentarz:

  1. „Ktoś” się melduje i podpisuje oba ręcoma pod cytatem, bo to prawda :)

    OdpowiedzUsuń